w domu mojego dziadka, gdzie zawsze spędzaliśmy święta na śniadanie jedliśmy jako dodatek chleb, bez masła z wędlinami swojskiej roboty ( babcia robiła te wędliny) oczywiście z chrzanem. uwielbiałam kanapki z chrzanem na święta. stąd pomysł z pastami do kanapek. jak na świątecznym stole pojawią się trzy kolorowe pasty: pomarańczowa, czerwona i zielona, to wszyscy będą chcieli spróbować chociaż po jednej małej kromce z pastami i chrzanem, oczywiście. podam więc przepis na pastę pomarańczową w kolorze :)

Pasta soczewicowa
soczewicy namoczonej 1 szklanka (soczewica ta czerwonawa w kolorze)
jedna cebula
trzy plasterki pomidorków suszonych na słońcu z zalewy olejowej
1/3 szklanki oliwy z oliwek albo oleju lnianego
przyprawy, sól, pieprz
wykonanie:
-gotujemy soczewicę do miękkości, jeśli była namoczona nie trwa to długo, 15 min czasem.
-do ugotowanej wrzucamy pokrojoną w ćwiartki sporą cebulę (surową) obraną oczywiście
-wrzucamy plasterki pomidorów
-wlewamy olej i dodajemy przyprawy z solą, jako przyprawy ja używam do tej pasty pieprz cayene lub harrisy, ale może być każdy pieprz według upodobania, zachęcam do eksperymentów
-no i to wszystko miksujemy blenderem
-jeśli pasta jest za gęsta możemy dodać trochę wody w której się gotowała soczewica, a jeśli jest za rzadka to możemy dodać surowych płatków owsianych, one zabiorą nadmiar płynów i mamy dodatkowe aminokwasy.
zdjęcie wkleję następnym razem jak zrobię tą pastę, bo wczoraj nie zdążyłam zrobić zdjęcia zanim pasta zniknęła...a jak maluchy uwielbiają te pasty, to ho ho...
Mama
Pewnie była smaczna, skoro tak szybko zniknęła.
OdpowiedzUsuńBez namaczania też szybciuchno się gotuje, ja zwykle robię to przez 10-15 minut ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować Twoją pastę, brzmi apetycznie :)
Tak opisujesz potrawy, że aż ślinka leci i chce się jeść. ;)
OdpowiedzUsuń