sobota, 29 grudnia 2012

poświątecznie...

jak widać dwanaście potraw jest a stół bardzo mały
znów udało się wegańską wigilię przygotować.
znów z jednym wyjątkiem: w pierogach ruskich był niestety twarożek.
Dolma z wegedzieciaka była gwoździem programu: 

1. barszcz czerwony ze swojego zakwasu
2. chleb żytnio-orkiszowy własnego wyrobu
3. Dolma
4. bigos wegański
5. sałatka Kaczy Żer z wegańskim majonezem
6. pierogi z kapustą i grzybami
7. pierogi ruskie
8. pasztet z zielonego grochu
9. risotto na arabską nutę
10. sałatka buraczano-zieniaczana
11. sushi wegańskie
12. chrzan z majonezem :)

nie policzyliśmy słodkości:
1. tarta z jagodami amerykańskimi
2. piernik z kremem i aromatycznym nadzieniem 
3. mince pies
4. irlandzka babka świąteczna z rodzynkami 

zawsze na święta stwierdzamy, że bigos powinniśmy robić częściej.
a teraz i Dolmę będziemy robić częściej.
w czasie świątecznych zakupów dostrzegłyśmy potrawę z nudlami stir fry...
a że mamy nudle jaglano-ryżowe, to na drugi dzień i ta potrawa znalazła się na stole.
i też będzie gościć częściej, bo smakowała nam niezwykle.
no i chyba trzeba by kupić woka :)
w tym roku już wegańskie święta były po prostu normalką.
już nie wyobrażam sobie innych.

a znacie powerball?
ta zabawka do ćwiczeń mięśni rąk, palców, nadgarstka zdominowała nam święta.
no i oczywiście filmy, nasza rodzinna miłość.
projektor od rana do wieczora :P
polecam bardzo parę filmów:
-dziewczyna i chłopak, wszystko na opak: http://www.playtube.pl/51127-flipped-2010-lektor.html
-



wtorek, 18 grudnia 2012

wegańskie placki ziemniaczane-moja miłość :)

jedzenie nie może być tak dobre...
gdzieś kiedyś czytałam czy słyszałam, że dobra dieta powinna wyregulować wagę.
czyli osobę chudą trochę podtuczyć, a osobie przy kości odjąć kilogramów.
i to chyba działa...
ja nigdy nie mogłam przytyć.
robiłam tzw. cudawianki.
ale co udało mi się wyhodować jakiś tłuszczyk,
to na parę dni traciłam apetyt i po ptokach...
ale od roku powoli weganizując nabrałam takiej dobrej wagi bym powiedziała.
no chudością już nie straszę :)
a i apetyt mam zawsze.
tzn. że nie zdarza mi się czasowy brak apetytu taki jak w wegetariańskiej i mięsnej przeszłości.

miałam długo tęsknotę za plackami ziemniaczanymi.
bo placki ziemniaczane ZAWSZE kochałam najbardziej.
próbowałam dodawać mąki ziemniaczanej, ale to nie to.
z mąką kukurydzianą też nie to.
a że namiętnie zaczęłam używać mąki cieciorkowej,
to i się trafiło, że użyłam jej do placków ziemniaczanych i to była EUREKA :)
od tej pory nadrabiamy stracony czas.
placki ziemniaczane są co najmniej raz w tygodniu.
obok smażonego efektu placków jest też efekt półsurowych ziemniaków,
które podobno w tej formie są najzdrowsze.
1 kg ziemniaków
cebula, 
3-5 ząbków czosnku
3 czubate łyżki mąki cieciorkowej
1 łyżeczka majeranku
sól, pieprz
1 łyżeczka octu winnego

ja nie bawię się w tarkowanie
wrzucam ziemniaki do sokowirówki,
a potem łączę sok z wytłokami ziemniaczanymi.
oczywiście mączkę ziemniaczaną z dna naczynia do soku też dodaję.
cebulkę tarkuję na tarce do jarzyn, czosnek wyciskam,
wrzucam resztę składników
i zabieram się do smażenia na dwie patelnie :)

ci co nie boją się glutenu mogą dodawać trochę mąki orkiszowej lub pszennej pełnoziarnistej-
jeśli ziemniaki wydają się byt wodniste.
można dodać też tarkowaną na najmniejszych oczkach marchewkę-mniam...



niedziela, 16 grudnia 2012

wegańska zupa bobowa :)

zupa wzięła swój początek z ziemniaczanej zupy mojego dziadka Antka,
Mai koleżanki zawsze z pełnym uśmiechem pytają:
to co jest w tej zupie? ziemniaki i co?
no właśnie w zupie dziadka były ziemniaki, smażona cebulka i boczek głównie...
a że ten smak chodził za mną długo, to udało mi się to spreparować...
no i uczeń przerósł mistrza,
w dodatku powstała nowa nazwa...
ja wciąż tą zupę nazywam ziemniaczaną zupą mojego dziadka,
ale moja cała rodzina mówi na nią zupa bobowa...
no i niech tak zostanie :)
składniki na sporą zupę na dwa dni u nas :

paczka bobu mrożonego lub bób z 1 puszki
2 marchewki
1 pietruszka korzeniowa
kawałek selera
3 ziemniaki
5 suchych plasterków pomidorów suszonych na słońcu
1 por
1 cebulka
sól, pieprz, majeranek, tymianek,liść laurowy
oliwa

podsmażoną cebulkę z porem wrzucić do reszty pokrojonych warzyw z bobem.
dodać przyprawy i sól lub wegański rosołek.
wszystko gotować do miękkości warzyw.
i siup...jeść ze smakiem :)


niedziela, 2 grudnia 2012

wegański żurek


bułka z masłem taki żurek, ale trochę trzeba wokół niego pochodzić...
no ale czego się nie robi dla usatysfakcjonowania kubków smakowych...

zakwas na żurek:
mąka żytnia
woda 
szczypta soli

5 łyżek mąki żytniej zalać w słoiku letnią wodą ze szczyptą soli, zamieszać.
odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce.
na drugi dzień dodać łyżkę mąki, zamieszać i odstawić.
na trzeci dzień powtórzyć czynność.
na 4-5 dzień powinien być już gotowy kwas.
ja robię to w słoiku litrowym i staram się by wody było w nim jakieś 3/4 słoika.
odcedzić na drobnym sitku i odstawić do lodówki zakwas.
z takiego zakwasu wychodzi spore 4 litry żurku.

ŻUREK:
1/2 szkl. cieciorki suchej ( ugotować po namoczeniu)
4 parówki sojowe
5 średnich ziemniaków
wywar warzywny- 4 litry- bez warzyw
liść laurowy, rozmaryn, majeranek, pieprz ziołowy
sól do smaku

po odcedzeniu warzyw dodać do wywaru ziemniaki pokrojone w kostkę i liść laurowy.
gotować do miękkości i wrzucić pokrojone parówki.
na końcu wrzucić cieciorkę ugotowaną.
zakwas przelewamy przez sito do mąki (na sitku pozostają grubsze otręby)
i wodę dodajemy do zupy.
chwilkę zagotować i dodać przyprawy i sól.
ot i cała filozofia :)
smacznego...