poszukajcie w necie właściwości jakie oferują nam nasiona Chia.
ja jestem zakochana w tych małych pięknych nasionkach.
jakaś pani w zdrowym sklepie (również klientka, jak ja)
poleciła mi parę miesięcy temu te nasiona.
na Majorce jak byliśmy spróbowaliśmy ten pudding i się zachwyciliśmy.
robi się go niezwykle prosto.
2 łyżki tych nasionek
150-200 ml mleka roślinnego
i tyle.
bo najważniejsze są właśnie te proporcje mleka do nasionek.
różne mamy nasionka i nie da się podać dokładnych proporcji.
każdy musi sobie wyczuć, spróbować.
zalewamy 2 łyżki nasionek mlekiem.
po 10 minutach mieszamy widelcem,.
po następnych 20 minutach mieszamy ponownie.
i odstawiamy na 10-12 godzin np. na noc.
rano sprawdzamy konsystencję.
jeśli jest za gęsty to dolewamy mleka.
i czekamy jeszcze godzinkę.
jeśli za rzadki, to na następny raz wlewamy mniej mleka.
szybko załapiecie ile wasze nasionka pochłaniają wody.
generalnie wytwarzają galaretkę w objętościowej proporcji 1:12
pudding można dosłodzić syropem agawowym,
lub od razu wlać mleko słodzone koncentratem jabłkowym.
lub mleko niesłodzone.
chia mają swoją własną słodycz.
też jest pyszny.
jak kto lubi.
moje dzieci dodają jeszcze trochę śmietanki owsianej.
poniżej śliczne nasionka Chia
poniżej zaraz po zalaniu mlekiem i przemieszaniu.
przemieszanie jest ważne, bo galaretka się dość szybko robi i nasionka się sklejają.
a potrzebujemy uzyskać konsystencję puddingu a nie lanych klusek :)
poniżej pudding po 4 godzinach:
poniżej będzie zdjęcie lub może nawet filmik gotowego puddingu (za dwanaście godzin)
:)
jemy po prostu jak budyń.
surowy, pyszny, pożywny:)
suche nasiona chia po zmieleniu można dodawać do porannych smoothiesów.
dzienna porcja dla dorosłej osoby to 1-1,5 łyżki suchych nasion.