bardzo efektowny i bardzo prosty
no i przede wszystkim bardzo smaczny
tzw. zdrowa słodycz :)
czas wykonania to jakieś 30-40min
potem wstawiamy na 2 godziny do zamrażalnika
pomysł podpowiedziała mi moja kolażanka Timea :)
i wielkie dzięki jej za to :)
możecie sobie podpatrzeć na videoblogu oryginał:
mi nie starczyło masy wypełniającej więc dorobiłam nową z fig i morw
również wody kokosowej nie użyłam, zamieniłam ją mlekiem kokosowo-ryżowym
z braku świeżego miąższu kokosa dodałam wiórki kokosowe,
co dało dodatkowy efekt :)
bo wyszedł w zasadzie tort bananowo-kokosowy
20 bananów
na spód:
15 daktyli suszonych
10 fig suszonych
1,5 łyżeczki mieszanki przypraw:
cynamonu, gałki muszkatołowej, gożdzików, imbitu i kardamonu
do masy:
10 daktyli do masy + 5 fig + garść suszonych morw(morwy można zastąpić rodzynkami)
1,5 szklanki mleka roślinnego
1,5 szklanki wiórek kokosowych
łyżka oleju kokosowego
karob do posypania i 1 łyżka karobu do masy
olej kokosowy do posmarowania formy
formę (23cm średnicy tortownicę) posmarować olejem kokosowym i posypać karobem
15 daktyli i 10 fig rozdrobnić w blenderze z przyprawami
(można dodać łyżeczkę oleju kokosowego)
i rozłożyć na dnie formy
to jest nasza baza-spód
teraz robimy masę:
do blendera wrzucamy
10 daktyli, 5 fig i morwy lub rodzynki
1,5 szklanki mleka ( ja miałam kokosowo-ryzowe)
łyżka oleju kokosowego
1,5 szklanki wiórek kokosowych
łyżka karobu
wanilia opcjonalnie ( ja miałam bez wanilii)
banany kroimy w plastry dość grube i układamy na masie bazowej
przekładamy banany masą
na wierzchu układamy banany posypujemy je wiórkami i dekorujemy np. jagodami goji
ja miałam 3 warstwy masy i 4 warstwy bananów
dla idealnego efektu wkładamy na 2 godziny do zamrażalki
i po wyciągnięciu od razu podajemy do jedzenia
rozgrzewające przyprawy powodują, że tort bananowy nie jest tak ochładzający jakby się mogło wydawać.
efekt jest naprawdę fenomenalny
zaproszeni goście byli wniebowzięci :)
mimo że Zima za pasem :)