nie miałam okazji robić zupy grzybowej jeszcze
a że dostałam prawdziwe grzyby z prawdziwego lasu...
to nie mogłam się oprzeć.
przy okazji serdecznie dziekuję darczyńcy :)
wyszła zupka niezwykle aromatyczna.
quinoa dodaje wartości odżywczych a nie zmienia smaku.
3 garście suszonych grzybów
2 marchewki
6-7 ziemniaków
kawałek selera korzeniowego
pietruszka
por i cebula
liść laurowy
1/2 szkl quinoa
1-2 łyżki oleju
sól i pieprz (cayenne)
3 łyżeczki mąki cieciorkowej i 150ml śmietanki roślinnej ( tu była migdałowa)
2 garści grzybów myjemy poprzedniego dnia i moczymy w wodzie
(jeśli tego nie zrobimy to w czasie krojenia warzyw
i smażenia cebulki niech się moczą w wodzie i to wystarczy)
jedną garść grzybów mielimy w młynku do kawy ( dodamy później)
w jednym garnku z warzyw gotować wywar z liściem laurowym.
po kolei obierać i wrzucać do garnka marchew, pietruszkę, selera i ziemniaki.
w drugim garnku ( w którym będzie się gotowała zupa grzybowa) podsmażyć cebulkę i pora na oleju
gdy się zeszkli dodać namoczone grzyby (bez wody, wodę można wlać do wywaru z warzyw.
podsmażyć chwilkę dodając szczyptę soli i pieprzu.
dodać do tego gotujący się wywar razem z warzywami.
dodać quinoa i suszone zmielone grzyby
i gotować wszystko razem 20-30min.
pod koniec gotowania dodać wymimeszaną śmietankę z mąką cieciorkową i odrobiną wody.
odstawić z ognia lub płyty grzewczej i poczekać do przejścia aromatów przynajmniej godzinkę.
no to smacznego :)
do zupy nie dodajemy oleju, bo grzybki podsmażyły się na oleju i śmietanka też jest tłuszczem.